środa, 6 czerwca 2012

Teraz, albo nigdy.


Tekst dość ciężki do przeczytania, ale jest moim zdaniem dość ciekawy i wartościowy, dlatego polecam każdemu wytrwać do końca.

Pora na chwilowe zatrzymanie się w miejscu gdzie stoimy. Na początku spójrzmy w tył. Jesteś zadowolony z życia jakie prowadziłeś, czy może czegoś Ci brakuje ? Może coś byś zmienił, może komuś powiedział kiedyś coś innego, coś naprawił, po coś sięgnął, zrobił co wydaje Ci się teraz nieosiągalne ? Wiele osób chciałoby coś poprawić w swojej przeszłości, ale po co ? To, co przeżyłeś do tej pory jest już tylko w Twoim umyśle i nikt, ani nic tego nie zmieni. Czy nie lepiej zaakceptować to co się stało i zamiast zamartwiać się o przeszłość zacząć kształtować przyszłość ? George Orwell napisał w swojej książce „Rok 1984” i dodatkowo pokazał to dość obrazowo, że „kto kontroluje przeszłość, ten ma władzę nad przyszłością.” Zgadzam się z tym całkowicie, wszystkie fobie, złe przyzwyczajenia, nawyki, fetysze biorą się zazwyczaj z naszego dzieciństwa. Pokażmy dość popularny przykład – prawie w każdym domu powtarzało się: „nie rozmawiaj z osobami, których nie znasz” i tak przez kilka lat. Dzisiaj mamy tak wielki odsetek w naszym społeczeństwie ludzi nieśmiałych, że jest to po prostu niewyobrażalne. Naprawdę znam mało takich osób, które jeżeli czegoś chcą, czegoś potrzebują to są w stanie zaczepić inną osobę na ulicy. Przykłady można mnożyć, ale najważniejsze to uświadomić sobie, że wszystkie nasze zachowania, których możemy nie rozumieć biorą się z naszej dość odległej przeszłości.

Wracamy. Spójrzmy raz jeszcze, tym razem do przodu. Kogo tam widzisz ? Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć już sam. Wielu z Was może widzieć gwiazdę popu, modelkę, businessmana, ale rzadko kto wyobraża sobie siebie za kilka lat siedzącego za kasą w jakimś markecie. Nie żebym miał coś do takich ludzi, w końcu żadna praca nie hańbi, ale to chyba nie jest szczyt ich ambicji. Dlaczego w takim razie tak wiele osób żyje poniżej pewnego poziomu, na jaki zasługują. Gdzie podziały się ich marzenia ? Właśnie, chyba tutaj jest szkopuł. „Marzenia” - zastanawialiście się kiedyś nad tym słowem ? Sięgnąłem więc do słownika i tu cytuję: „marzyć - rozmyślać o rzeczach przyjemnych, najczęściej nierealnych, fantazjować; stwarzać w wyobraźni obraz czegoś; myśleć o urzeczywistnieniu czegoś upragnionego, snuć plany na przyszłość, bardzo czegoś pragnąć”. W takim razie marzenia są marzeniami, bo są nieosiągalne. Zastąpmy więc to słowo jakimś innym. Polecam „cel”. Jaki wydźwięk ma ono dla Was? Dla mnie to jest coś, dlaczego mogę poświęcić całą swoją energię, coś co jest jak najbardziej osiągalne i łącząc odpowiednio pracę i szczyptę szczęścia możemy osiągnąć to w miarę szybko i łatwo. W momencie, kiedy zauważyłem tę różnicę pomyślałem, że to jest niemożliwe, żeby umysł aż tak mnie sabotował. Ale stwierdziłem, „co mi tam”. Zrobiłem sobie listę celów (Nie wiem, czy wiecie, ale jeżeli jakąś rzecz zapiszecie na kartce, to macie kilkukrotnie większe prawdopodobieństwo, że to osiągnięcie. Nasz mózg traktuje zapisanie czegoś jako pewnego rodzaju zobowiązanie.) prawie dokładnie rok temu i sprawdzając ostatnio co udało mi się osiągnąć byłem w szoku. Oto te zrealizowane przeze mnie, które pisałem prawie na kolanie i nie były one specjalnie przemyślane, ale to było to co na daną chwilę czułem, że chcę mieć w życiu:

  • pracować w radiu, jako prowadzący program” - done,
  • dostać się do jakiejś organizacji studenckiej” - done,
  • wziąć udział w dobrej jakości szkoleniu NLP” - done,
  • zwiększenie pewności siebie” - done razy milion,
  • wystąpienie w filmie” - pół na pół, podkładałem głos, a nie występowałem,

Są to przykładowe cele, które udało mi się zrealizować, a jeżeli interesuje Was ten temat, to albo poczekajcie na wpis dotyczący realizacji i osiągania celów, albo po prostu napiszcie do mnie.

A teraz ? Co robisz teraz ? Na początku musicie sobie zdać sprawę z tego, że cała przeszłość i teoretyczna przyszłość odbywa się w Twojej głowie dokładnie w tym momencie kiedy o tym myślisz. Jeżeli wspominasz jakąś smutną chwilę to martwisz się w momencie kiedy o tym myślisz. Jeżeli myślisz o jakimś sukcesie w przyszłości również cieszysz się teraz. Nie istnieje nic jak tylko ta chwila, dlatego każda jest tak wyjątkowa, dlatego każda ma swoją symboliczną wartość, bo jeżeli nie wykorzystasz jej w całości, tak jak chcesz, to nie wykorzystasz jej już nigdy. Jeżeli masz już coś zrobić, to zrób to teraz. Drugiej szansy możesz nie mieć. Jestem całkowicie za tym, żeby robić dokładnie to, na co masz ochotę i to co o czym w danej chwili myślisz. Jest to znacznie trudniejsze, niż myślałem, ale pracuję nad tym i prawie każde moje działanie jest całkowicie spontanicznie, robię to co chcę, to co uważam w tym momencie za słuszne, bo nigdy nie myślałbyś inaczej i nigdy nie byłoby takiej samej sytuacji jak dokładnie wtedy, kiedy o tym myślisz. Na tym samym poziomie mam szczerość, bo nie wstydzę się swoich myśli, mówię dokładnie to co w danej chwili czuję, a jeżeli ktoś tego nie akceptuje to mam to naprawdę, naprawdę głęboko w dupie. Bo po co przejmować się opinią innych nieszczerych ludzi ? Dzisiaj po raz pierwszy od wielu tygodni skłamałem w twarz drugiej osobie. Czułem się z tym tak niekomfortowo, że męczy mnie to cały dzień, pojawiają się negatywne emocje, ciało jest spięte i nagle parę rzeczy wokół się lekko zepsuło. Po co kłamać skoro jesteśmy tylko ludźmi i nikt nie jest doskonały,a większość naszych problemów możemy rozwiązać poprzez prawdę ?

Przed chwilą przedstawiłem 3 punkty, które w pewien sposób definiują Ciebie, jako człowieka współczesnego :

a) wspomnienia (przeszłość),
b) cele (przyszłość),

które składają się na:

  1. TERAZ.

A więc mam do Ciebie prośbę, wstań od komputera, pomyśl o tym czego chcesz naprawdę na daną chwilę, zrób to, a potem ciesz się, że jesteś „wolny” i korzystaj z życia !

3 komentarze:

  1. Super definicja "osoby", ale najlepszy motyw z "prawdą", ale slabo go rozwinąles i nie jestem pewien czy dokonca rozumiesz o cóż z tą "prawdą" chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzi o szczerość ? :) Jeżeli tak, to dla każdego może mieć inną definicję, dla mnie jest to mówienie co się w danej chwili czuje, wydawanie opinii, taką jaką Ty masz, podążanie za czymś, co masz w głowie ;) I nawet jeżeli miałaby skutkować odwróceniem się ode mnie osoby, która tego nie akceptuje, to trudno, bywa, powiedziałem prawdę, nie powinienem się więc niczego wstydzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam listę stu swoich "Marzeń", napisaną ze 2 lata temu. Odszukałam ją naprędce i słowo "marzenia" zmieniłam na cele :)

    OdpowiedzUsuń