niedziela, 30 grudnia 2012

Podsumowanie - 2012


Koniec roku 2012 zbliża się nieubłaganie, nadszedł też czas pewnych podsumowań. Nie wszystkich jednak, bo coroczne postanowienia robię 13.07 - ot taki kaprys złożony z pewnym przypadkiem.

Na początek blog - zacząłem w czerwcu, mamy więc 6 miesięcy, 13 napisanych postów (o 11 mniej niż zakładałem) i 2400 wyświetleń. Z tym też jest śmieszna sprawa bo grubo ponad 1000 wyświetleń jest przypadkowe. Jeżeli wpiszecie w wyszukiwarce: "brain use it" lub cokolwiek podobnego to w obrazach na drugim miejscu wyskakuje moja strona - ładny nabijacz :)

Secundo - czy osiągnąłem to co chciałem, czyli nauczyłem się regularności ? I tak, i nie. Tak - gdyż zawsze w głowie siedzi mi gdzieś to, że "powinienem" coś napisać, coś przekazać. Nie - jak sami widzicie - posty nie są umieszczane w równych odstępach czasowych, aczkolwiek  nie mam na to jakiejś dużej presji, gdyż lepiej napisać coś ciekawego raz na jakiś czas, niż regularne głupoty. W związku z tym zapewne znajdę inne sposoby, aby wyrobić w sobie odpowiednie nawyki, ale z pisania nie zrezygnuję - może kiedyś się to komuś przyda.

Po trzecie - życzę Wam zajebistego Sylwestra, Nowego Roku na kacu, im silniejszy, tym lepsza  impreza. Do tego życzę Wam realizacji swoich celów, pragnień, szczęśliwego życia, no i ekscytacji każdym kolejnym dniem, który przeżywacie.

Dla mnie ten rok kalendarzowy był rokiem zmian, pewnego zagubienia, ale też nowej nadzieji i zrozumienia, był również lekcją pokory. Już dzisiaj natomiast wiem, że dwa ostatnie miesiące były dla mnie najważniejsze i to one ukształtują moją przyszłość - zobaczymy jeszcze tylko w jakim stopniu. Sylwestra spędzam w miejscu, które ostatnio ukochałem całym sercem, czyli z rodziną, na wsi. Już dawno tak nie wypocząłem, nie naładowałem baterii, jak podczas świąt, które również tam spędziłem. Zdecydowałem się przedłużyć mój relaks o kolejne 7 dni i w ten sposób wypoczęty z uśmiechem na twarzy i pełny energii wejdę w nowy rok kalendarzowy.

Czego oczekuję od przyszłego roku ?

Głównie tego, że 13.07.2013 r. usiądę sobie, czytając listę celów i będę odhaczał wszystko po kolei, jak leci. Do tego masy humoru, nieprzewidzianych zwrotów akcji (głównie szczęśliwych) i tego, że usiądę za rok, pisząc kolejne podsumowanie, słuchając poniższej piosenki  i mówiąc do siebie: "Szymon, skurwielu, udało Ci się" :)


A Ty ? Co było dla Ciebie ważne w poprzednim, a czego oczekujesz w przyszłym roku ? :)

1 komentarz:

  1. Oj Szymi, Szymi :D błędy (a raczej błąd) niczym Ból-Komorowski!

    OdpowiedzUsuń